Poniżej jeszcze kilka zdjęć. Chcecie czasem takie "fotoreportaże" zamiast tekstu?
fryzjer międzynarodowy |
taksówka za taksówką |
widok na zamek św. Jerzego |
Alfama przez okno tramwaju 28 |
pani z gołąbkami, też przez szybę |
znajdź element, który nie pasuje do reszty |
fontanna |
ech ten 28... pomknęło by się nim. Choć może "pomykanie" to niezbyt adekwatne określenie na tę linię:)
OdpowiedzUsuńW ogóle to nie wiem czy będę śledzić Twego bloga, bo mnie zawiść w dołku ściska!
i jeszcze jedno...
OdpowiedzUsuńHa! Sardinas!
;)
HA! Masz już kosz czy jeszcze kosza nie masz? :D
OdpowiedzUsuńŚleeedź, nie bądź taka! ;)
Jesz jeszcze czy już nie jesz?
OdpowiedzUsuńA można jedno i drugie?Fotoreportaże i słoworeportaże?:)
OdpowiedzUsuńWidoki niezwykle ponętne i jakże wakacyjne.Będę sobie wyobrażać,że spaceruję po Lizbonie starając się nie zwracać uwagi na zamarzające ręce( chyba jednak skuszę się na rękawiczki-podomki,trzecia,coraz grubsza warstwa ubrania nie pomaga...)
I zdecydowanie powinnaś się odważyć na rozmowę z tubylcami! Panowie właściciele kawiarni na pewno wiele ciekawych historii o Lizbonie mają do opowiedzenia.
I dziękuję za pogodową notkę!;)
Z.