sobota, 23 czerwca 2012

PORTUGALIA 2012


W galerii PICASAWEB dodałam dwa nowe albumy.


Pierwszy zawiera zdjęcia, których dotąd nie publikowałam: PORTUGALIA 2012

Drugi zbiera zdjęcia z tego bloga: POLISHPORTUGUESE
 


piątek, 22 czerwca 2012

PO 3 JEST NAJWAŻNIEJSZE

Stałam się nudna. Flaki z olejem są bardziej interesujące od mego żywota, wypełnionego albo pracą, albo snem. Nie myślcie jednak, że to metamorfoza nieodwracalna. Niniejszym dementuję plotki: za trzy tygodnie jadę do Mołdawii uczyć polskiego. Na początku sierpnia - Turcja z biletem typu one way, namiotem, autostopami, śpiworem na pewno, karimatą już raczej nie. Powrót wtedy, kiedy przyjdzie na to czas. A to, że teraz pracuję... Cóż, świat jest tak skonstruowany, że - nie będąc dziedziczką fortuny - czasem nie tyle wypada, co trzeba to robić. Zwłaszcza kiedy robi się same przyjemne rzeczy, czyli tłumaczenia z portugalskiego i pisanie tekstów turystycznych. Ale, ale! Nie zajrzeliście tutaj przecież po ponad miesiącu przerwy po to tylko, żeby czytać wynurzenia tak nudne jak mój ostatniomiesięczny żywot.

PO 1

Podzielę się z Wami linkami do miejsc, w których możecie mnie czytać poza blogiem Polishportuguese. Przede wszystkim są to dwie strony:

ONI O NAS: http://www.onionas.pl - portal o Polsce i Polakach widzianych oczami zagranicznych mediów. Tłumaczę i opracowuję teksty powstałe w oryginalne w j. portugalskim, lada dzień do j. portugalskiego dołączy j. angielski.

ZWIEDZAM.NET: http://zwiedzam.net/ - przewodniki internetowe po krajach i miastach. W tej chwili tworzy się strona o Rumunii z tekstami i zdjęciami mojego autorstwa E-RUMUNIA, na dniach włączona zostanie też strona o Lizbonie. W drodze Lwów.

Na bieżąco będę umieszczać tutaj też linki do napisanych przeze mnie tekstów. Wtedy przekonacie się, że nie osiadam na laurach!

PO 2

Pierwszy link:


Położony w sercu Rumunii Braszów nie bez powodu nazywany jest perłą tego kraju. Piękne, doskonale zachowane Stare Miasto, założone przez Krzyżaków w 1211 r., przyciąga nie tylko swoją urodą, ale też specyficzną atmosferą. Są takie miejsca, o których mówi się, że mają w sobie „to coś”. Braszów je ma –  bez względu na to, jakby „to coś” definiować – czy jako zabytki, czy jako zaciszne zakątki, czy jako centrum kulturalne. A może jako wszystko naraz. Niejeden nasz rodak po zwiedzeniu Braszowa porównuje go z Krakowem. I ma rację. Nie mają racji natomiast ci, którzy znając Kraków, do Braszowa już nie pojadą, „bo po co”. Po co? Choćby po to, żeby się zachwycić. Albo przynajmniej uśmiechnąć z zadowoleniem...

PO 3


Jestem ciekawa Waszych planów wakacyjnych. Albo innych podróży, jeśli już z nich wróciliście.

Czekam na Wasze historie!

I nie, nie jest to pójście na łatwiznę - dialog jest po prostu ciekawszy od monologu. 

...A w najbliższych dniach kilka nowych historii, parę nowych miejsc i nowych postaci.