sobota, 8 września 2012

WAKACJE 2012 - KILKA ZDJĘĆ

2 tygodnie na Ukrainie, 5 tygodni w Turcji - oto bilans tegorocznych wakacji. Miała być stała praca i stabilizacja - wyszło jak zwykle. Dzięki ostatniemu wyjazdowi jednak półtora z czterech postanowień noworocznych zrealizowałam: w 100%: wyjazd do Turcji oraz w 50% (cóż, typowo kobiece) dieta. Choć, gdyby brać pod uwagę to, że planowałam wstępnie 3 tygodnie w Turcji, to dzięki 5 tygodniom razem 200% wychodzi jak nic. Nawet z hakiem.

Turecką trasę zrealizowaliśmy zgodnie z planem; aż dziw bierze, że aż tak precyzyjnie udało się zaplanować to, co nie do końca przecież przewidywalne. Zwłaszcza, że naszym podstawowym środkiem transportu był autostop. Szlak wytyczony przez naszych kierowców - i nas - wyglądał w przybliżeniu tak: 


Odwiedziliśmy: Istambuł, Safranbolu, Kastamonu, Tosyę, Amasyę, Samsun, Tirebolu, Trabzon, Elaziğ, Diarbakır, Doğubeyazıt, Van, Gevaş, Tatvan, Kayseri, Kapadocję, Konyę, Pamukkale, Fethiye, Afrodyzję...

Z Canakkale przepłynęliśmy przez cieśninę Dardanele na europejską stronę Turcji (tutaj tego nie zaznaczyłam, bo Google Maps planuje z rozmachem, więc Atlantyk pozwala przepłynąć kajakiem, ale trasy przez cieśninę już nie znajduje), potem pojechaliśmy do Edirne i stamtąd już do granicy z Bułgarią.

Na Ukrainie zaś zamiast wojażować, nauczałam. Konkretnie: j. polskiego w Chmielnickim. Przy okazji jednak udało mi się zwiedzić Kamieniec Podolski, Chocim, Letyczów i Międzybóż. 

Na dobry początek kilka zdjęć z podróży tureckiej. W kolejnych "odcinkach" opowiem o autostopie, cudownych ludziach, mieszance kultur, jedzeniu i wszystkim tym, co albo praktyczne, albo ciekawe, albo zabawne (albo jedno, drugie i trzecie). 

Zanim Turcja - Bułgaria (Burgas)
Istambuł, Błękitny Meczet
Safranbolu
Zielony Samsun
Między Tirebolu a Trabzonem
Ahtamara, Jezioro Van
Wschód słońca, Kapadocja
Derwisze tańczą, Konya
Z górki na... do Pamukkale
Tańczący autostop

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nawet jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem Bloggera, również możesz napisać komentarz!
Wybierasz: "Komentarz jako" -> "Nazwa/adres URL". Wpisujesz swoje imię (albo adres URL, ale nie trzeba) i publikujesz komentarz. Na końcu system poprosi Cię o przepisanie hasła z obrazka.
Zapraszam do inspirujących rozmów!